20 listopada 2012

Rozdział 6

 Dobra rada


Podczas rozmowy z członkami Akatsuki Namito czuł się dość nieswojo, mimo że pozbył się na jej czas Kisame. Itachi natomiast był spokojny i opanowany, i unieszkodliwienie jego towarzysza wyszło mu nawet na rękę bo to co zrobił i to o co poprosił blondyna na pewno nie było przeznaczone dla uszu Mistrza Miecza.

Namito był już godzinę drogi od wioski w której znajdowała się obecnie Tsunade. Nie wiedział jak zareaguje na to co ma zamiar jej powiedzieć, ale był pewien że bez emocji się nie obejdzie. No i z tego co mówił Itachi blondyn nie był jedynym który jej szuka. W wiosce do której przybył nie było nic szczególnego. Głowna ulica, przy której znajdowało się większość sklepów, i kilka bocznych przy których stały budynki mieszkalne i hotele. Ludzie których mijał dziwnie się na niego patrzyli, no ale w końcu był obcy i do tego dość dziwnie ubranym. Blondyn postanowił od razu zabrać się do roboty. Wszedł do pierwszego lepszego baru i pokazał zdjęcie Tsunade, które otrzymał od Jiraiyi. Tutaj jej nie widziano. Spróbował jeszcze w kilku, i kiedy zaczął myśleć ze ślimacza księżniczka straciła pociąg do sake uratował go barman dość miłej knajpki
-Taak widziałem ją tu, była u nas jakieś 3 godziny temu.
-A powiedziała gdzie się wybiera?
-Niee, zapłaciła i wyszła.
-A wiesz może gdzie się zatrzymała?
-Jest u mnie ostatnio stałym bywalcem więc prawdopodobnie w hotelu obok.
-Dziękuje bardzo!- krzyknął Namito.

Zostawił barmanowi kilka monet i wybiegł z lokalu. Hotel do którego zmierzał znajdował się 3 budynki obok. Kiedy do niego wszedł oślepiła go dość mocno świecąca lampa. Kiedy tylko zorientował się gdzie co jest podszedł do recepcji i pokazał zdjęcie. Miła pani od razu potwierdziła pobyt Tsunade w jej hotelu, ale stwierdziła również ze nie ma jej już od 5 godzin. Wspomniała też o jej towarzyszce. Namito spytał numer pokoju i od razu skierował się w jego stronę. Stanął przed drzwiami i zapukał. Po krótszej chwili otworzyły się a w nich stała Shizune.

-Witam … Kim pan jest??- zapytała zdziwiona i ciekawa
-Shizune gdzie jest Tsunade?- zapytał blondyn. Chciał pogadać ze starą znajomą ale czas go gonił dość nie ubłaganie.
-Ale czy my się znamy??
-Tak!! To ja Namito!- tu zdjął kapelusz który do tej pory zakrywał jego twarz- Mów mi gdzie ona jest!?
-Namito…? Ale co….
-Dziewczyno!! Obudź się! Gdzie jest Tsunade?- powtórzył blondyn już dość spokojnie
-Nie wiem… Ale powinna niedługo wrócić…
-Cholera… To wiesz co ja sobie na nią zaczekam!- i jak gdyby nigdy nic wszedł do pokoju
-Aha… No dobrze…- Shizune była zdezorientowana i nie wiedziała co się dzieje. Wczorajsze spotkanie z Orochimaru, dziś spotkanie z Namito… nie podobało się jej co wężowy sannin zaproponował jej mentorce, tym bardziej że zabił Trzeciego. Teraz chciała usłyszeć co ma jej do powiedzenia blondyn. Nie musiała długo czekać. Tsunade pojawiła się 30 minut po Namito. Z początku nie dostrzegła siedzącego w koncie blondyna i weszła w głąb pokoju…
-Witaj Tsunade!- wyjechał prosto z mostu- Rany naprawdę nic się nie zmieniłaś- jego uwagę przez chwilę przykuł jej biust
-Kto…? Ty…?- blondynka była trochę pijana, ale na widok jej gościa natychmiast jej przeszło- Namikaze!!! Co ty tu do jasnej cholery robisz??!!- zaczęła do niego powoli podchodzić- Czy wam wszystkim na rozum po upadało!? Najpierw ten idiota Orochimaru a teraz brat Czwartego który pojawia się tak niespodziewanie jak znika!- zaczęła krzyczeć.
-Tsunade spokojnie… Mam ci coś do zaproponowania… Jak już wiesz Trzeci nie żyje, a zabił go wcześniej wspomniany Orochimaru… Nie będę owijał w bawełnę. Starszyzna Konohy chce abyś ty została Piątym Hokage!
-Ja?? Piątym? Oszalałeś? Chcesz puścić wioskę z torbami?- zaczęła drwić blondynka
-Tsunade!!!- wydarł się Namito- To nie jest czas ani miejsce na takie kłótnie. Wiem ze rozmawiałaś z Orochimaru na temat jego rąk. Nie mogę dopuścić abyś mu je wyleczyła, a więc przejdę do zadania którego nie zleciła mi Konoha, jest to raczej prośba i rada w jednym. Jestem tu również po to… aby zlikwidować zagrożenie z jego strony.
-Słucham…?
-Nie będę powtarzał. Musisz mi powiedzieć wszystkie szczegóły waszego spotkania… Naprawdę nie ma czasu!


Trochę krócej, ale mam nadzieję, że się wam spodoba. Oceniajcie, krytykujcie, pytajcie i do następnego! :)

2 komentarze:

  1. Shizune jaki nie ogar. Bwahahaha. >w<
    Jak zawsze miło się czytało i czekam na więcej.
    Zapraszam też do siebie. ^o^

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm. Tak najpierw przedstawiasz jego przemyślenia, a po chwili już jest na głównej ulicy xd

    Najpierw ma taki żartobliwy stosunek do Tsunade, a zaraz się na nią wydziera? o.o

    Trochę interpunktów i nawet ortograf się przypałętał. Mało opisów. Nie wiem, w jakim pokoju rozmawiali, ani nic. Jedynie, że Namito siedział w "koncie" - "kącie" :P

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń